Najpierw ciekawostka
Nazwa składa się z czasownika tirare -ciągnąć (często ten wyraz możecie zobaczyć na drzwiach), mi – mnie, sù – do góry – czyli „pociągnij mnie do góry”,, „Podnieś mnie na duchu!”, „Poderwij mnie”.
Mnie ta nazwa wcale nie dziwi, czy ktoś potrafi się smucić po zjedzeniu tiramisù?
a teraz do dzieła!
Potrzebujemy:
- 3 jajka (3 uova),
- 4 łyżki cukru (4 cucchiai di zucchero),
- 500 g mascarpone (500 gr di mascarpone),
- 300 g biszkoptów (najlepiej te podłużne) pavesini lub savaiardi (300 gr di savoiardi o pavesini),
- 250 ml kawy (ja używam mocnego espresso z kawiarki) (250 ml di caffè)
- opcjonalnie: migdałowy likier amaretto (wzbogaci smak)
- gorzkie kakao (cacao amaro)
Wykonanie
- przygotować kawę i przelać najlepiej to płaskiej miski (w której będziemy mogli maczać biszkopty), dodać łyżkę cukru, wymieszać. Jak wystygnie możemy dodać amaretto.
- jajka i ser muszą być wyjęte wcześniej z lodówki i mieć temperaturę pokojową,
- oddzielić białka od żółtek,
- ubić żółtka z 3 łyżkami cukru,
- do ubitych żółtek dodawać stopniowo ser mascarpone (po łyżce),
- ubić białka z odrobiną soli i dodać do wcześniej przygotowanej masy, mieszamy bardzo delikatnie od dołu do góry,
- ja osobiście przygotowuję tiramisù zawsze w pucharkach
(nie ma problemu z ładnym podaniem) – ale można też w prostokątnej formie. - układamy dobrze nasączone w kawie biszkopty, położyć część kremu, kolejną warstwę biszkoptów i tak do wykorzystania składników. Na górze powinien być krem.
- włożyć do lodówki na kilka godzin,
- przed podaniem posypujemy kakao (uwaga! nie powinno się tego robić przed włożeniem do lodówki, tylko przed podaniem, wtedy kakao jest sypkie).
Słowniczek
- przygotować kawę – preparare il caffè
- żółtka – i tuorli
- białka – gli albumi
- oddzielić białka od żółtek – separare gli albumi dai tuorli
- ubić żółtka – montare i tuorli
- w temperaturze pokojowej – a temperatura ambiente
- ubić pianę z białek – montare a neve gli albumi
Moje dzieło :)